
Śledząc ogłoszenia na portalach pracy trudno przegapić dosyć pojemną sekcję ofert, gdzie lista wymagań wobec kandydatów nie jest wcale krótsza niż w przypadku pozostałych ogłoszeń. Tym, co definiuje wyjątkowość tych ofert jest to, że pracodawca szerokim gestem proponuje: najczęściej możliwości rozwoju i współpracę w fantastycznym zespole, współudział w ciekawych projektach, w zamian za… referencje, mniej lub bardziej prawdopodobną wizję zatrudnienia po 3 miesiącach lub uścisk dłoni szefa zespołu.
I powszechny i naturalny jest lament, oburzenie i rozpaczliwe pytania świeżo upieczonych absolwentów wchodzących na rynek pracy – dlaczego po 5 latach ciężkiej pracy na studiach rynek proponuje mi mnóstwo ofert bezpłatnych staży? Dlaczego mam pracować za darmo? Pytanie jest pewnie słuszne.
Można przyjąć narrację lamentu – że to nieuczciwie, że firmy szukają darmowych rąk do pracy, że to jakiś poważny defekt systemu. Dla jasności – też uważam, że byłoby pięknie gdyby wszystkie firmy w miejsce bezpłatnych staży/praktyk, proponowały etaty z umową o pracę (najlepiej na czas nieokreślony z multisportem w pakiecie!). Ale nie zawsze bezpłatne praktyki to nieuczciwe praktyki, niewolniczy wyzysk i perfidny proces. Samej zdarzyło mi się odkrywać talenty osób, które zapraszałam do zespołu na zasadzie – Ty nam swój czas i energię, my Tobie naszą wiedzę, doświadczenia i ambitne zadania wśród fajnych ludzi.
ZYSK czyli kiedy bezpłatny staż jest ok?
- kiedy poszukujesz pierwszej pracy, ale z większości procesów rekrutacyjnych wyklucza Cię brak doświadczeń zawodowych,
- kiedy stażodawca proponuje Ci udział w ciekawych projektach i ma dla Ciebie fajne zadania,
- kiedy firma/zespół/przełożony traktuje Cię jako ważnego członka zespołu,
- kiedy zostajesz przedstawiony w zespole i dostajesz opiekuna stażu/praktyk, który ma być Twoim liderem,
- kiedy są w zespole osoby, które swoją karierę w firmie rozpoczynały od bezpłatnego stażu,
- kiedy dostajesz swoje stanowisko pracy i podstawowe narzędzia niezbędne do wykonywania Twoich zadań.
WYZYSK czyli kiedy bezpłatny staż nie jest ok?
- kiedy w 6-osobowym zespole do którego trafiasz wita Cię 4 stażystów,
- kiedy zadania, które realizujesz nie są ani ambitne, ani ciekawe (kserowanie dokumentów? układanie papierów w kolejności alfabetycznej? przyjmowanie gości na recepcji?),
- kiedy firma na bezpłatny staż poszukuje osoby z kilkuletnim doświadczeniem zawodowym w jasno określonym obszarze,
- kiedy proces rekrutacji na stanowisko stażysty jest permanentny i średnio raz w tygodniu Twój zespół powiększa się o kolejnego stażystę,
- kiedy nikt nie ustala z Tobą zakresu Twoich zadań,
- kiedy ubiegając się o staż w firmie, nie uczestniczyłeś w absolutnie żadnym procesie rekrutacyjnym.
Jedno jest pewne, a właściwie jest kilka pewników:
- jeśli masz szansę i możliwość odbycia stażu w obszarze, który jest Twoim obszarem zawodowym, na pewno warto to zrobić. Dla Ciebie to możliwość zdobycia konkretnych umiejętności, sprawdzenia się w nowych sytuacjach zawodowych i na pewno ważne doświadczenie dla podejmowania kolejnych decyzji dotyczących Twojej kariery,
- chcąc zmierzyć i porównać wartość rynkową kandydata po 3-miesięcznym bezpłatnym stażu w branży, z kandydatem z 3-miesięcznym doświadczeniem w pracy na stanowisku poza branżą, sam odpowiedz sobie na pytanie którego z nich chętniej zatrudniłbyś w swojej firmie?
- coraz więcej firm chcąc odkrywać młode talenty organizuje programy stażowe z bardzo ciekawym zakresem zadań, złożonym procesem rekrutacji i całkiem fajnym wynagrodzeniem :)